14 ks>pin\loJr' II MEMENTO MORI! — SYNTÉZA I DEWIZA SRED-. NIOWIEGZNĽGO POGLADU NA SWIAT I ICH ODBICIE W POEZJI. TENDENCJE UMORALNIA-' JAGE i 0 ROZMOWA MISTRZA POLIKARPA ZE SMIERC14 DE MOR'l'E PROLOGUS Gospodzihie wszcchmoga.cy, < Nade wszytko stworzenie wiqcszy, Pomožy mi to dzialo složyč, Bych je mogl pilnie wyíožyc . ; .. ROZMOWA MISTRZA POLIKARPA ZE SM1ERCI4 (De nwrle prologus). Tckst, podaný tu w pisowni zmodernizowanßj, oparty jest na wydaniu Rozwadowskiego, dokonaným áctálc wcdlug rekopisu plockiego («Matcrialy'i Prače Komisji Jezykowej Akademii Umieji», I, s. 181'—196)- oräz na uníyšlnie sporz^dzonej kopii ory-ginalu, czeáciowo tež na wydaniu Nehringa. {Altpolnische Sprach* denkmäler, s. 283—93) i na ■-wyja.lkaclí, przytoczohych w Irans-krypcji przez ■ Brücknern• .{Literatura .religijna iu ■ Polsce írednio- ■■wiecxnej; I, s. 215—221. WarszaWa 1902; Žrádla db dziejów literatury i ohaiaty. pohkiej V, Wiersze polskie sredniowieczne. «Bi-bliolcka Warszawska», 1893; I, s. 280—^83). — Por. tdž Biückhcr, Trzy rozpruwki (III: „Polikarp"), «Pamiqtnik Lileracki», XXV, . 1928. ' /•■■ ;-■ Co do literatury przedmiotu, zob. Loá • Jan;• Poczqtki pihnien-tiictwa polskiego do r. 1543, Krakow 1-922, s. 449^—54; Wierczyň-ski Stcfaiij Wybór tekslów staropohkich... do r. 1!>43: Warszawa . 1950, s. 194—195. . ; . ' ■ ' . v->. w. 2: wiecszy — wietezy. ..■■.„ w. .3:- dzialo — dziclo. ■■mm .t ! li 16 25 Ku twej faiy rozmnoženiu, Ku ludzkiemu polepszeniu! Wszytcy ludzie, posíuchajcie, Okrutnošó šmirei požnajcie! ;— Wy,. co jéj nizacz nie macie, Przy skonaniu j^ poznacie. | B^dž to starý albo mlody IŽadny nie ujdzie smiertelnej szkody; Kogokoli smierc udusi, Kazdy w jej szkole by c musí; Ďziwno sie. swym žakom stawi, Každego žywota zbawi. i Przyklad o tem chce. powkdziec, Sluchaj tego, kto chce wiedzieč! .^Polikarpus, tak wezwany, | Me,drzec wieliki, mistrz wybrany, Prosil Boga o to prawie, By užrzal šmieré w jej postawie. Gdy sie. moglií Bogu wiele, Ostal wszech liidzi w košciele, i Užrzal czlowieka nagiego, Przyrodzenia niewiesciego, Obraza wielmi skaradego, w. 5: w rkps. blednie: ku twej fale rozmnoženie; fala *?= chwala. w. 6: w rkps. ble.dnie: polepszenie. \v. 8: w rkps.:. poznacie.. w. 9: nizacz = za nic (ni — za — c[o]). . . w. 12: nie ujdzie — že wzgle.dów rytmicznych- Brückner czyta dwuzgloskowo, podobnie zamiast: smiertelnej czytac možná šmiert-nej. («Archiv für slav. Philologie», XI, s. 618). . . w. 19: tak wezwany — nazwany; wezwac ■= nazwac. w. 21: prawie = prawdziwie, szczerze. w. 23: moglil = modlil. w. 27: obraz — wizerunck, postač, twarz; Brückner, ze wzgle.-dów metrycznych czytal: „wžraza"; wzraz = postač, figura, podobizna, obraz; skaradego — skaradnego; od XVI wieku: szka-radny. 35 40 45 . 50 Loktusz$ przepasanego. Chudá, blada, žolte lice Lšci sie. jako miednica; Upadl ci jej koniec nosa, Z oczu plynie krwawa rosa; í Przewia.zala glowe. chusta., Jako samo jedz krzywousta; >Nie.bylo warg u jej gejjy, t?,Poziewaja.c skržyta ze.by; ' Miece oczy zawracaja.c, Grožn^ kose. w reku maja.c;_ G'ôTä'glóv/ä, přzy kra niowä, Ze wszech stron skarada postawa - Wypie.la žebra i kosci, Grožno siecze przez lutošci. Mistrz widza.c obraz skarady, Žolte oczy, žywot blady, Grožno sie. tego przele.kn.3l, Padí na ziemie., eže steknat Gdy ležal wznak jako wila, Žmierč^jajiiego przemowila: *— Czemu sie. takolwzo le_kasz? Wrzekomoš zdrow, a [w]ždy stejkasz! Pan Bog te. rzecz tako nosil, Ižys go o to barzo prosil, w. 28: Iqktusza — biala plachta, ch'usta; por. czeskie: loktuše, niem.: LákentiTcK. w. 30: ľsci sie = láni sie., blyszczy sie.. w. 34: samo jedz — ludožerca. w..37: miece (od: miotac); miece oczy ~ rzuca oczyma. w. 42: luto'sc (od: luty) = litoác. vi. 46: eže = iž, že, až. w. 47: wila = blazen, glupiec. w. 50: wicly ■= jednak, przeciež. w. 52: iies — w rkps.: yszysz, co može oznaczac takže: iž, jié (ji. g°>- Bibl. Ntu. Ser. I. Nr 60 (Sredniowieczna poezja polska šwiccka) 7 18 19 Abych ci sie. ukázala, Wszytke. swa. moc wzjawila; • Otož ci przed toba. stoje., Ogla.daj postawe. mpjej Každému sie. tak ukáže;, Gdy go žywota zbawie.. Nie [lejkaj sie. mie tym rázem, Iž mie. widzisz przed obrazem; Gdy przyde., namilejszy, k tobie, Tedy barzo aeckniesz sobie: Zableszczysz na strony oczy, Ež ci z ciala pot poskoczy; Rzuc^c sie., jako kot na myszy, Až twe sirce cieiko wdyszy. Otchoceó sie. z miodem tarnek, Gdyc przyniose. jadu garnek — Músisz ji pic przez dzie,ki; Gdy požywiesz wielikiej me.ki, Be.dziesz miec dosyc těsníce, Odbe.dziesz swej milošnice. w. 54: wzjaivila •= wyjawila, objawila. w. 62; zeckniesz (od: cknié, ckna,é, ckni mi siej = doznasz mdlošci, przykrego uczucia. w. 63: zableszczysz (od: bleszczec) = patrzec spode Iba, rzu-cac spojrzenie niespokojne; gwarowe: blescec, bliszczyc = blyszczec (Karlowicza Slownik gwar poL, I, s. 93); w XVI w.: «bleszcza. oczyma i zeboma» — (Brückner, «Archiv», X, s. 405). w. 67: otchoceó sie ■—■ w rkps.: otlichodzecz szya —■ otchocec sie. == odechcieč siq. w. 69, 74, 108: przez dzieki — gwaitem, wbrew woli, prze-moca., sila.; por. czeskie: bezděky. w. 70: gdy požywiesz wielikiej meki = doznasz, došwiadczysz. • w. 71: těsníce (od: tesnica, teskuica) =■ te.sknicä, smutek, udrejta. w. 72: odbedziesz ==■ pozb^dziesz sie.. Ostaň tego wszech, tobie wiele., Przez dzie.ki cie, z nia. irozdziele.. ' Mow ze mna., boc mam dzialo, Gdyc sie. ze mna. mowic chcialo; Widzisz, ižem ci robotnica — Czemu cie. wzie.la taká^tesiiíca? .]Ma kosa^išzj) trawe. siecze, 'Przed nia. nikt nie uciecze, íWstaň, mistržu, odp.owiedz, jestli umiesz! iZa po polsku nie rozumiesz? 7Snac ci Sortes nie pomože, /Przelejma.leš sie., niebože! /'Juž odetchni, nieboraku, / Mow ze mna., ubogi žáku, ' Nie boj sie. dziš mojej szkoly, Nie dam ci czysc epištoly. w. 73: wiele (od wielic) =. mówiej, rozkazuje.. w. 73:—74: podané wedlug Brůcknera; w rqkopisie: Ostaň thego wszech thobye vyela, Przesz dzakyka sznyv roszdzela. \v. 75: dzialo = dzielo. Znaczenie wiersza: Mów ze mna. (prudko), bo mam robote, (dzielo). w. 78: tesnica albo iesznica — markotnošé, odraza; por. obja-ánietiie do w. 71. w. 79: wisz =_sitowie, szuwar. w. 82: za — aza, czy. w. 83: snac ci Sortes nie pomoie — wyraz sortes czytano i ob-jasniano rozmaicie (takže: sorites i sorites); ostatecznie wyjasniono, že jest to skrócona forma imienia wlasnego Sokrates. Sortes — Sokrates, podobnie jak Plato, byl typowym przykladem w dowo-dzeniach filozofii scholastycznej. Por. Birkenmajer Aleksander, Kto byl Sortes? («Pamietaik Literacki», XXV, 1928, s. 561—2); Laskowski Stanislaw, Sortes w poezji sredniowiecznej. («Pamie.tnik Literacki», XXVI, 1929, s. 197—8), w. 88: czysc =*= czytaé; epištola — czesc mszy, lekcja (z lae. epištola). 20 MAGISTER RESPOND1T: Mistrz przcmowil wielmi skřomnie: 00 ,Lekna.lem sie., ež nic po mnie. 1^ m* rzecz barzo niemila, 'lžeš mie. tako postraszyla; By byla co przykrego przemowila, Zerwalaby sie. we mnie každá žyla; 95 Nagle by mie. umorzyla I dusze. by wyp^dzila. v Prosze. ciebie, ostajp malo, , ., ;Boc nie wiem, coc mi sie. stalo: \sMgleje. wszytek i bladzieje., 100 "' Straciíem zdrawie i nadziejš; Racz rzucic od siebie kose.', ' Ac)swoje. glowe. podniosej MORS DIGIT: Darmá, mistrzu, twoja mowa, Tegom ci uczynic nie gotowá; 05 Dzirže. kose. na reistrze, Sieke. doktory i mistrze, Zawždy ja. gotowa. nosze., Przez dzieki noclegu prosze.. w. 89: Por. w tekšcie žródla laciAskiego (Brückner, Fremde -Vorlagen und Fassungen slavischer Texte, «Archiv für slav. Piniol.», XI, 1888, s. 616): «Wtedy mistrz przestraszony rzecze: Zatrwožyla sie. dusza moja i serce me pelne jest niepokoju...» w. 90: ei — že, iž. w. 91: rzecz = mowa. w. 94: wiem ten, ze wzgle.dów. rytmicznych, czyta Brückner («Archiv.», XI, s. 618): „Zerwalby š' we mnie žyla". w. 100: wiersz ten možná by tež czytac: Straciíem zdrowia na-dzieje., w._ 102: aé.swoje glowe podniose — ar (w rkps.: acz) => niech, czeskie: ať. w. 105: na reistrze (na rejestrze) => w pogotowiu. 21 Wstaň ku mnie, možesz mi wierzac, 110 Nie chccjc sie. dzisia zniewierzac! Wstal mistrz jedwo lelejax sie., • Drža. mu nogi, przelejknal sie.. MAGISTER DICIT: Miía Šmierci, gdziěš sie. wziqla, . Dawno liš sie. urodzila? 115 Rad bych wiedzial do ostatka, Gdzie twoj ociec albo matka. MORS DICIT: ' Gdy stworzyí Bog cztowieka, Ižby byl žyw ež do wieka, Stworzyí. Bog Jewe. z košci 120 Adamowi ku radošci. Dal jemu moc nad zwierzejy, By panowal jako šwie.ty; w. 111: jedwo — ledwo; lelejac siq (od: lelejac sie.) = rusza-ja.c sie., kolysza.c sie.. w. 117—144: Co do wyprowadzenia pocza.tku šmierci z raju, z grzechu Ewy — por.: «Od niewiasty pochodzi pocza.tek grzechu i z jej przyczyny wszyscy umieramy». (Wedlug Pisma sw. — Sancti Aurelii Augustini Opera omnia. Parisiis 1841, .X, s. 1572). Der Ackermann aus Böhmen (wyd. Bernt und Burdach, Berlin 1917, s* 36): «Du fragest, von wann wir sein: Wir sein von dem irdischen paradise. Da tirmete uns Got und nante uns mit unserem rechten namen, do er sprach: Welches tages ir der frucht enbeisset, des todes werdet ir sterben». W staroczeskiej piešni o chytrošci niewiešciej (w zbiorze Fei-falika, Altčechische Leiche, Lieder und Sprüche des XIV und XV Jahrh. («Sitzungsberichte der philos.-hist. Classe d. Akad, d. Wiss.», Wien, t. 39,' 1862, s. 707) jest mowa o tym, že wszelkie zlo pochodzi od niewiasty. Poczelo sie. ono w raju, gdy Ewa skusila do grzechu Adama daja.c mu jablko z drzewa zakazanego; w jablku tym byl diabel, wróg rodzaju ludzkiego: První příklad o tom máme jakož o Evě slýcháme, 22 130 Podaí jemu ryby z morza Chca.c go zbawic wszego gorza; ^>/; Polecií mu rajskie sady Chcac ji zbawic wszej biady. To wszytko w j ego moc dal, Jedno mu drzewo zakázal, Bygo owszejki nie ruszal Ani sie. na nie pokuszal, Rzekna.c jemu: «Jedno ruszysz, Tedy pewno umrzec musisz!» Ale zly duch Jewe. zdradzil, Gdy jej owoc ruszyc radzit Ewa sie. ulakomila, Šmialosc uczynila; ■W ten czas sie. ja poczeia, Gdy Ewa jablko truszyla; Adamowi jeblka dala, A ja w onem jeblk[u] byla. Adam miew jeblce ukusil, Przeto przez mie. umrzec musil; W tem Boga barzo obrazil, Wszytko swe plemie. zarazil. kterak Adama sklamala, když mu jablko zhrýzti dala. Proti vuoli Boha svého poslechla hada chytrého, v němž jest seděl skrytý ďábel; protož jim kázal ven anděl, _ w. 124: cficqc go zbawic wszego gorza; gorze = cierpieníe, zlo, meszcze,šcie; por. czeskie: hoře, ros.: gorje. w. 129: owszejki (owszem) = wlaánie, przeciwnie (zob. Kar-lowicz-Kryňski-Niedžwiedzki, Slownik jezyka polskiego, III, s. 922). w. 130: pokuszaé sie =* pokusié si?, odwaiyc sie;. w. 140—141: w jeblku, w jeblce = w jablku (jeblko = jablko). 23 145 150 155 MAGISTER DICIT: Mila Šmirci, racz mi wzjewic, Przecz chcesz ludzie žywota zbawic, Czemu twa. laske. stracili. Zac co zlego uczynili? Ghcem do ciebie poczty nosič, Aby sie. dala przeprosic; Dal bych dobry kolacz upiec, Bych mogl przed toba. uciec. - MORS DICIT: Chowaj sobie poczty swoje,' Rozdražnisz mie. 'tyle dwoje! I|W pocztach či ja nie korzyszcze., fWszytki w žywocie zaniszcze,. Chcesz li wiedziec statecznie, Powiem tobie przezpiecznie: Stworzyciel wszego stworzenia-jPožyczyl mi takiej mocy, j Bych morzyla we dnie i w- nocy. ,'Morze. na wschod, na poludnie, 'A umiem to dzialo cudnie; w. 145: wzjewič (w rkps.^ wszyeuyk) = wyjawié, powiedziec. w. 146: przecz = prze co, przez co, dlaczego; zbawic — po-zbäwic (žycia, iywota). w. 148: zač co — azali ci co. w. 149, 153, 155: poczty = ofiary, podarki. w. 154: rozdražnisz mie tyle dwoje = dwa razy tyle mie. rozdražnisz. , w. 155: nie korzyszcze — korzyácic = miec korzyšc, korzystac. w. 158: przezpiecznie — bezpiecznie, pewnie. w. 159 i n.: por. w žródle lacmskim (w przekl,): «albowiem zwyklam zjawiac sie. we wszystkich czqšciach šwiata i nie .ma takiego miejsca, którego bym dokladnie nie znala. Znam bowiem i wysokošci zamków, i šciežki myšliwców, i chaty bíedaków — wszystko to dpbrze mi znane». w. 160: pozyczyl mocy — uzyczyí mocy, 24 25 Od polnocy do záchodu Chôdze, nie pytajíc brodu. Toé me nawi^csze wiesiele, Gdy mam morzyč žywych wiele: Gdy sie. jime. z kosa. ple.sac, ' Chce, jich tysia.c pok^sac. Toc jest mojej mocy známi? — Morze. wszytko ludzkie plemie.: Morze. ma.dre i tež wily, j.ľVy tym skazuje. swoje sily; ; I chorego, i zdrowego, ; Zbawie. žywota každego; 'Lubo starý, lubo mlody, Každému ma kosa zgodzi; Ba.dž ubodzy i bogaci, Wszytki ma kosa pohaci; W[o]jewody i czestniki, Wszytki šwieckie milostniki, Ba.dž ksiaieta albo grabie, Wszytki ja poinerze. k sobie. Ja z krola koróne, zemkn?, Za wlosy ji pod kose. wemkne,; Tež bywam w cesarskiej sieni, Zimie, lecie i w jesieni. Filozofi i gwiazdarze, w. 166: nawiecsze = nawieksze, najwie,ksze. 1 w. 173: skazuje — pokazuje., wykazuj?. w. 176: pierwotnie (ze wzgledu na rym do: zgodzi) može bylo: Lubo starzy, lubo mlodzi, w. 177: zgodzi — dógodzi; wedlug Losia (Poczqtki pismien-nictwa, s. 450): „szkodži". w. 180: czestniki — dostojniki, czešniki. w. 181: milostniki = milpáiiiki, ulubieňce. ' w. 184: z krola korone zemkne ~ zsune,. (Slotunik gwar Kar- . towicza, VI, s. 366). w. 185: wemkne (od: wemkna.é) =? ; wsun$, wsadze., wetkne,. Wszytki na swej stawiam sparze — Rzemieálniki, kupce i ofacze, Každý przed ma. kosa. skacze; Wszytki zdradžce i lifniki Zostawie, je nieboszczyki. Karczmarze, co zle piwa daja., Nie cze.sto na mi? wspominaja.; Jako swe miechy natkaja,, W ten czas ma. kose. poznaja.; Kiedy nawiedza. ma. szkol?, Be.de. jim laé w gardlo smole.. Jedno sie. porusz?, w. 186 i n., 266—7, 270—2, 402—9, 468—9: por. w žródle laciňskim (w przekt.): «Wiedz zas to dobrze, iž ja, Smierc, nie boje. sie, nawiedzac komnát papieža ani mieszkaň kardynalów, re-; zydencyj cesarskich ani paíaców królewskich, ani zamków szla-checkich, ani doraów mieszczaiískich; nie boj? sie, tež wchodzic do pustelni eremitów ani do klasztorów mnichów i mniszek, do kuryj biskupich, siedzib patriarcliów i prymasów, arcybiskupóvv, opatów i proboszczów, do domów magistrów i przeorów, kanoni-ków i dziekanów... prawników, lekarzy, plebanów, kleryków, scho-larów, ubogich i bogatych. Jednakowo zagarniam,., múdrych i glupich, kaplanów, laików i pustelników — wszystkich w ogóle ludzi, jakiegokolwiek by byli stanu, do mojej prowadze, szkoly... Równi sa. wobec mnie wszyscy: papiež i kardynal, cesarz i król, szlachcic i nie szlachcic, ksia.že,, hrabia i margrabia, rycerz, kleryk,, mních, kaplán i wiešniak, mniszka... — i wszelka w ogóle plec jakiegokolwiek stanu». w. 186:. w cesarskiej sieni — w cesarskim palácu, w cesarskiej sali; por. czeskie: s'xň ~ sala. ■ w. 188: gimazdarze = badacze gwiazd, astrologowie. w. 189: wszytki na swej stawiam sparze —■ w rekopisie: spe-rze; Nehring domyálaľ síq: „sparze"; (wedlug Losia) = wabie.: spar, -a — potrzask, wabik, przyne,ta. («... na tym sparze..,»; por. Slownik jezyka polskiego Karlowicza-Kryňskiego-Niedžwiedzkiego, VI, s. 279). w.-192: lifniki (od: lifnik) = licliwiarze. w,; 193: zostawie ie nieboszczyki — zrobie. nieboszczykami. 26 27 Wszytki nagle zdawic musze.: Naprzod zdawie. dziewki, chlopce, Až sie. chlop po sircu zmiekce. Ja zabila Goliasza, Annasza i Kaifasza; Ja Judasza obiesila I dw[u] lotru na krzyž wbiía; Alem kosy naruszyía, Gdym Krystusa umorzyla, Bo w niem byla Boská sila. Ten jeden ma. kose. zwyci^žyí, Iž trzeciego dnia ožyl; Z tegom siq žywotem biedzila, Potem južem wszytke, moc straciía. Mam moc nad ludžmi dobremi, Ale wi^cej nade zlemi; Kto nawie.cej czyni zlosci, Ternu zlamie. kosci. Chcesz li, jeszcze wzjawi^ tobie, Jedno bierz na rozum sohie: Powiem ci o inej kosie, Jedno jej powa.cb.aj w nosie, Chcesz li spatrzaé, jako ostrá. Zaplacze nad toba. siostra, Mistrzostwaé nic nie pomoga., W ocemgnieniu wezdrzysz noga.; Jedno, wyjme. z puzdra kosy, w. 201, 202: zdawic, zdawie = zdlawié, udusic, uduszq. -{ w. 203: jto sircu zmiekce = zadržy; miektaé = migotač, držec. , w. 206: ja Judasza obisila- — tak czytai Nehring; Rozwadow-ski czyta: „obidzila"; Loá: „obiesila" (= obwiesila). ' ; w. 219: wzjawie — wyjawlq, objawiij. w. 223: spatrzaé — ujrzeč, zobaczyé, z(s)-patrzac. \ w-226: w ocemgnieniu = w oka mgnieniu (oko, ocemgnienie); wezdrzysz nogq — wezdrzysz .(zadrzesz) noge. padajíc; (i!ie- zdrzec = zadrzec, podedrzec), Natychmiast zmienisz glosy. Dal ci mi to Wszechmoga.cy, Bych morzyla lud žywia.cy; Zawždy wslynie moja sila: Jam obrzymy pomorzyla, Salomona tak ma,drego, Absolona nadobnego, Sampsona wielmi mocnego I Wietrzycha obrzymskiego. w. 232: obrzymy = olbrzymy; morzyc = zabijac, smierc za-dawac. w. 232—5: por. w pierwowzorze laciňskim (w przekl.): «ani dlugowieczny Metuzalem, ani nadobny Absalon, ani Samson „wielmi mocny" (fortissimus), ani madry Salomon — nie mogli uniknqc mej szkoly». w. 233—5: w czeskiej pieáni o chytroáci niewiešciej, w zbiorze Feifalika pt. Altiechische Leiche, Lieder itd., s. 707—8: Druhý příklad jistý máme jakož od knieži slýcháme, že krále Davida ctného a Šalomúna múdrého, Samsona velmi silného, Absalona přepěkného, •■ Všecky ženská lest přemohla, nic jím múdrost nespomohla. w. 236: Wietrzych obrzymski — to D y t r y c h (Dietrich) z B e r-nu (Teodoryk z Werony), po czesku Dětřich berúnský,; slynny lcról Oštrogotów (454—526), bohater wielkiego cyklu podaň i piesni staroniemieckich, ideál rycerza wšpanialego, opromieniony nimbem nadludzkiej sily, m^stwa, cnót i nadzwyczajnošci, opiewany z upo-dobaniem przez poetów šredniowiecznych i przez legendy, które žyly i kr^žyly wšród ludów Európy przez liczne wieki i zespalalý w sobie zarówno pierwiastki historyczne, jako tež elementy ba-jeczne. Jego imie. weszlo w lud, w tradycje, i stalo sie. przyslo-wiowym, jak o tym šwiadczy np. wzmianka w czeskiej Kronice Dalimila:, „tak sě jeho (tj. rycerza Hynka z Dubé) Němci bo-jiechu, až jej Dětřichem berúrtským zoviechu"; por. tež nazwy miejscowoáci: Wietrzychowice, dawniej Dzietrzychowice. (Zob. Neliring, Altpolnische Sprachdenkmäler, s. 288, Rozwadowski w uwagach do wydania De morte prologus, +:Materialy i Prace 28 245 Ja sie. nad niemi pomácila, A swa, kose. ucieszyla; Jac tež dziwy poczynani, Jedny wieszam, drugie šcinam. MAGISTER RESPONDIT: Jac nie wiem, z kim sie. ty zbracisz, Gdy wszytki ludzie potracisz; Gdy wszytki ludzie posieczesz, A gdziež sama ucieczesz? Wždyc trzeba ludzkiej przyjažni, By cie. zgrzeli w swojej lažni, Aby sie. w ňiej napocila, Gdyby sie. urobila — A potem lepiej [czynila]. MORS DIGIT: Owa, ja tu ciebie zmyje., W ocemgnieniu zetne. szyje,, Gzemu sie; tako z rzecza. wciekasz, Snac tu jutra nie doczekasz! Mowisz mi to tako šmiele, Komisji Jezykowej», I, 1904, s. 2Ü2—203). Bohater to byl wielki i potťjzny, a jednak musial ulec ámierci... Totéž nic dziwnego, že w naszym „Polikarpie" ámieré clilubi sie. jego „pomorzenienť', jak chelpi sie. tym faktem takže gdzie indziej, np. w staroniemiec-kim dialogu Der Ackermann aus Böhmen, w którym czytamy: „Umb keiser Karein marggraf Wilhalni Dietrich von Pern, den starken Poppen und umb den liurnin Seifrit hab wir nit so vil mue gehapt". w. 236: obrzymski = olbrzymi, od wyrazu: olbrzytn (por. wy-' žej objašnienie do w. 232). w.249: wiersz w rkps. zepsuty; uzupelniamy go slowem: [czynila]. w. 252: czemu sie tako z rzeczq wciekasz — z rzeczq — z mowa.; znaczenie: czemu sie. tak cia.gle wtra.casz, czemu mi tak docinasz. * T < . .?.'-''J'^!ri'ľ- 29 260 270 275 Utne.c szyje. i w košciele!, Otož, mistrzu barzo glupi, Nie rozumiesz o tej kupi: Nie korzyszcze.c ja w odzieniu Ani w nawie.cszem jimieniu; Twe rozynki i migdaly Zawždyc mi za malo staly; Eksamity i postawce — Tých sie. mnie nigdy nie chce. W grzechu sie. ludzkiem kochám, A tego nigdy nie przeniecham; -l/Duchownego i šwieckiego, Zbawie. žywota každego; A každego morze., lupie., 0 to nigdy nie pokupie.: (Kanonicy i proboszcze ^Be.da. w mojej szkole jeszcze., 1 plebani z mia.sza. szyj^, Jižto barzo piwo pija., I podgardlki na pirsiach wieszaja.; Dobre kupce, rostocharze, . w. 257: nie rozumiesz o tej kupi — kúpia = handel, kupczenie, towar, nábytek: nie znasz sie. na tym handlu. w 258: nig. korzyszczec jaw odzieniu — korzyscic — korzystac, mieé korzyšé, užywaó czego, zažywac, užytkowač. w. 259: jimiehie,. imienie — mienie, maje.tnošc. w. 261: za malo — por. J. Krzyžanowski («Pamie.tnik Literacki», XXXII, 1935, s. 419); czytano tež: „sa. malo staly". w. 262: eksamity — aksamity; postawce — czeskie: postavce {postavce) — cenná tkanina. w. 265: tego nigdy nie przeniecham (od: przeniechac) — nie zaniecham, nie przestane.. w. 267: zbawie iywota = pozbawie.. w. 269: o to nigdy nie pokupie — nie zaplače, winy. w. 272: z miqszq szyjq — z gruba. szyja.; miqszy = gruby. w. 274: wiersz w re.kopisie dopísaný na boku; podgardlki ="= podbródki. w. 275: rostocharze — rostucharz, rostrucharz = handlarz koňmi (por. niem.: Rosstäuscher). 30 280 285 Wszytki moja kosa skarze; Panie i tlusté niewiasty, Co sobie czynia. irozpasty, Mordarze i okrutniki, Ty posieke. nieboszczyki; Dziewki, wdowy i mežatki Posieke. je za jich niestatki; Szlachcicam bierze. szypy, tulce, A ostawiám je w jenej koszulce; Žaki i dworaki, Ty posieke. nieboraki; Wszytki, co na ostré gonia., Biegam za nimi z pogonia.; Kto sie. rad ku bitwie miece, Utne. mu reke. i piece, Rozdziele. ji z swoja. mila., A ostawie. ji prawym wila.; Chce. mu sama trafic wlosy, lže zmieni glosy. . MAGISTER DIC1T: By mie. chciala trocha stuchac, Chcial bych cie. nieco pytac: w. 278: rozpusty — rozpusty. w. 279: mordarz (morderz) — morderca, zabójca, zbój. w. 283: bierze = bior?; szypy (od: szyp) = strzaly; lulce — tuly, kolczany. w. 283: szlachcicam — tak w rkps,; dla rytmu wiersza nale-žaloby czytač: szlachcie. w. 284: w jenej — w jednej. w. 287: co na ostré goniq — co biora. udzial w turniojach, o walcza. na ostré kopie hrb miecze. ' - w. 289: kto sie ku bitwie miece — miotaé sie, = rzucaé aiq, cisnqc si?, porwac si?. w. 290: plece — bark, ramie.. w. 293: trafic wlosy = trefíc, ukladaé wlosy, czesač. w. 295—302: por. w žródle laciňskim (w przekL): «wtedy... Mistrz zapytal w ten sposób: Po cóž wiqc sa. te „skuteczne" lékar- 305 310 315 Czemu sie. lekarze staja., Gdy z twej mocy nie wybawiaja., I.tež powiedaj^, Eže wielik^ moc ziola maja.? MORS RESPONDIT: Otoč každý lekarz fasci, Nie pomoga. jegô mašci; Požywaja. mistrzostwa swego, Poki nietu czasu mego; A poki jest wola Boža, Poty czlowiek praw niezboža. Nie pomoga. apoteki, Przeciw mnie žadne leki, — A wždy umirzec každý musi, Kto jich lekarstwa zakusi; Na malý czas moga. pomoc, Iž niemocny wežmie swa. moc. A wždy koniec temu be.dzie, Gdy lekarz w mej szkole sie.dzie, Bowiem przeciw smirtelnej szkodzie, Nie najdzie ziela na ogrodzie. 31 stwa, skoro nie moga. pomoc czlowiekowi i nikt ujsc przed tobq nie može? Šmierc odpowiedziala: Tak jest a nie inaczej, napei-niaja. oné tylko mieszki lekarzy...» w. 300: eže — že. w. 301: fasci — tyle co chivašci — zwodzi, oszukuje, durzy. (Por. šredn. lac: fastio .= oszukuje.). w. 303: pozywajq., požyč, poiywac — užyc. w. 304: poki nietu czasu mego — nietu {nétu) — nie ma, nie nadejdzie. w. 306: praw niezboia — wolny od nieszcze.šcia (niezbože = nieszczešcie, por. £.oš, Na marginesie, s. 11); Brückner czyta: „pra-giiie zboža" («Archiv», X, s. 405). w. 310: zakusi (lekarstwa) = skosztuje. w, 312: w rekopisie: niemocnym. ~-.^-xr rmrVF- Slf^f-i)- 32 320 3 2.5 Darmo požywasz lubieszczka, Južci zgotowana deszczka;' Nie pomôže kurzenie piolyna, Gdy przydzie moja godzina; Nie pomoga. i szelwije — Wszytko šmirc przez lugu zmyje. Jač nie dbam o zadne ziele, A wždy juž lat przeszlo wiele, Gdy požywam swego panstwa, A nie dbam o zadne lekarstwa; Swe poczwy nad ludžmi stroje., A wždy w jenej mierze stoje.. Morze. se.dzie i podse.dki, Zadám jim wielikie smejki. Gdy swa. rodzine. sa/iza., Gze.sto na skazaniu bla.dza„; Ale gdy przydzie sa.d Božy, Se,dzia w miech piszczeli wložy — w. 317: darmo požywasz lubieszczka — lubieszczek, lubczyk, lubystek (lac. Levisticum) = ziele lekarskie. w. 319: piolyn — piolun. w. 321: szelwije — szahvie. w. 322: wszytko smirc przez lugu zmyje — lekcja Nehringa (w rekopisie: wszythko szmyrcz przesz lugv sznye), tj. bez trudu, bez wysilku, tzn.: smierc nie be.dzie sobie z nikim robila ceremonii. Por.w^staroczeskim Sporze duszy z cialem: „Duše, myješ mě bez lúha", Przyslowiowe užycie tego zwrotu pozostaje w zwiazku ze zwyczajem (w prymitywnych stosunkach cywiliza-cyjnych) užywania lugu zamiast mydla do zmywania, prania itd. w. 327: poczwy (tak w rekopisie) — wedlug Brücknera: f igle, maszkary; Nehring czytal: „pozwy". w., 328: Rozwadowski czyta: ,,w je[d]nej mierzě stoje.", w. 334: piszczel, piszczele == piszczalki instrumentu muzycz-nego; sedzia w miech piszczeli wložy — co do objášnienia tego przyslowia — por. u Knapskiego (Cnapius, . Adagia Polo-mca, 1632, s. 852): „Dictum hoc quadrat in eum qui pudore vel timore perculsus libertatem et lícentiam in loquendo vel agendo comprimit", tzn.: powiedzenie to stosuje sie, do czlowieka, który ľ 355 Juž nie pojedzie na roki, Czynia,c niesprawnie otwloki, Co przewracal sa.dy wierne, Bierza.c winy. nieumierne, Bierza,c od zlostników dary, Siprawiaja.c jich niewiery —< To wsžytko be.dzie wzjawiono I cie.žko pomszczono. MAGISTER DICIT: Prosze. ciebie, sluchaj tego, A niechaj mowienia swego. Twoja kosa wszytki siecze, Tako szlachte., jako kmiecie; Dawisz wszytki przez lutosci, Nie czyriia.c žadnej milošci. Ghcial bych oto mowic z toba.: Mogl-li bych sie. skryc przed toba., Gdy bych sie. w ziemi chowal Albo twardo zamurowal? Žali bych uszedl twej mocy, Gdy bych strzegí we dnie i w nocy? Temu bych uczynií wrože. I postawil dobra, stroze.. 33 wstrza.snie.ty wstydem lub strachem przestaje swobodnie mówic lub czynió, a wie.c: straci pewnošc siebie, spuéci z tonu. (Na objašnie-nie Knapskiego zwrócií mi uwage, J. Krzyžanowski). w. 335: pojedzie na roki — na sa.dy. w. 336: czyniqc niesprawnie otwloki = odwlekaja.c terminy. . w. 347: dawié = dlawic, dusic; przez lutosci — bez litošci. w. 355: wrože — w rkps.: wrosza: tak napásáno, može zamiast: „wiesza" = „wíeže". — J. Krzyžanowski dwúwiersz ten rad by czytac: K temu bym uczynil wieža. I postawil dobra, stroža.. Bibl. Nar. Šer. I, Nr 60 (Šredniowieczna poezja polska Swiecka) 8 34 35 MORS pIGlT: Chcesz-li tego skosztowaé, Dam ci sie. w železie skowaé I tež w ziemi zakopaé — 360 Ale cie. pewno potrzepi^, Jed [no] sobie kose. sklepie.; Uwijaj sie., jako umiesz, Aza mej mocy ujdziesz... Južem ci naostrzyla kose., 305 A darmo, jej nie podnosze., Ciebie j^ podgoiié musze.. MAGISTER DIGIT: Mila Šmierci, nie mow mi tego, . Zbawisz mie. žywota mego; Juž ci nie wiem, coé mi sie. zlego stalo; 870 Glowa mi sie. wkolo toczy, Z niej chca. wypašc oczy. MORS DIGIT: Gzemu sie. tak wiele przeciwiasz, Mirzi^czki ze mna. nabywasz! Nikt sie. przede mna. nie skryje, w. 363: aza — czy. w. 373: mirziqczki ze mna. nabywasz — mierziqczka (w rekopi-sie: myrszaczka) = gniew, oburzenie, nienawišé; mirziqczki naby-wac — wywolywaó gniew. " . . , w. 374—5: nikt sie. przede mna. nie skryje, wszytkim zywym utne; szyje. Por. w žródle laciňskim (w przekl.): «Ja to zamykám droge, wszystkich istôt žyjacych i Hade; kres ich žyciu... i nie masz, kto by sie. ukryt przed moja. wszechwladza.. Ja porywam stworzenia lešne i domowe, ptaki, zwierze.ta, ryby, wszystko co jest w po-wietrzu, na ziemi, w wodzie i na každým miejscu — a co wiecej znaczy, nad každým panuje, czlowiekienw. Wszytkiem žywem utne. szyje. . Sama w lisie jamy laže., Wszytki liszki w zdrowiu kaze.: Za kunami, laže. ,w dzienie, Lupieže dam na odzienie; Ja dawie. gronostaje I wiewiorkam sie. dostaje; Jaó tež kosa. sieke. wilki, Sarny lapám drugiej filki, Przez ploty chlopie Gonie. žorawie i dropie; Z ge.si tež wype.dzäm [duszki?] Pierze dawam na poduszki — Zwierzeta i wszytki ptaki Ja posieke., niéboraki. Cokoli martwym niosa., Ci byli pod ma. kos^ — Przetoc ten przyklad przywodze.; Každego w žywocie szkodze.. W. 377: xu zdrowiu kaze (od: kazié) = niszcze;. w. 378: dzienie = dziupla, nora. W. 379: lupieže — skóry, w. 383: filka = chwilka. w. 384; chlopie ~ chlopskie. w. 384—5: tak w rekopisie; rekonstrukcja Briicknera («Bíblio~ teka Warsz.», 1893, I, s. 281: I przez ploty gonije; chlopie žórawie takiež i dropie. w. 386: wiersz nie skonczony; Loš (Na marginesie «Rozmowy mistrza ze Smierciq», s. 11—12) wprowadzil tu slowo „duszki", ž którym w nástupným wierszu rýmuje wyraz „poduszki". w. 386—7: dwa te wiersze wedlug Briicknera («Biblioteka Warsz.», jw.) brzmia.: Gesi [z kočca] tež wypedzam, Pierze na poduszki dawam. w. 390: martwym = jako martwe, martwego. w. 391: ci byli — to bylo. 36 395 By sie. podnosí! na powíetrze, Musisz placic šwiejopietrze. Jen ma grody i paláce, Kazdy przed ma. kosa. skacze;' By tež miaí želazna wrota, Nie ujdzie ,ze mna. klopota. Wszytki sobie za nic waže,, Z každego dusze. wydlažej Stoic za malo papiež I naliszszy žebrák takiež; Kardynaly i biskupy — Zadám jim wielikie lupy, Pogniatam ci kanoniki, Proboszcze, sufragany, A ni mam o to pržygany; Wszytki mnichy i opaty Posieke. przez záplaty. Dobrzy mniszy sie. nie boja,, Ktorzy žywot dobry maja.; Acz ma. kose, poznaja., Ale sie, jej nie lelcaja.; To wszytkim dobrem pospolno Jída. przed ma. kosa. rowno, w. 394: Brückner czytal: „pódniósl". w. 395: musisz placié swietopietrze — nálezy to rozumiec prze-noánie: nie chôdzi o podatek košcielny (tzw. „šwie,topietrzé"), ale o koniecznošc poddania sie. nakazom šmierci. w. 396: jen — który. w. 400 i n.: por, žródlo lacinskie (w przekl.): «Ja to jestem nie-chybnie ta., której wszystkíe žywe podlegaja. stworzenia, bo nie szanuje, ni królów, ni ich wojsk, nie dbám ni o pralatów, ni o papieža — i wszyscy boja, sie. mnie». w. 401: w rekopisie: wydlabie; dla rymu powinno byé: wy-dlaze = wycisnq, to samo, co: „wydlabie;" (Brückner, «Bibl. Warsz.», jw.); wydlažyé = wydlawic, wycisna.ó. w. 403: naliszszy — najlichszy. .37 Bo dobrému malo placi, Acz umrze, nie nie straci: Pozbe.dzie swieckiej žalosci, Pojdzie w niebieskie radosci; Prosty mnich w niebo cia.gnie, A žadny mu nie przeciatgnie; WziaJ od wszytkich wzgardzenie, Šwieccy mu sie, našmiewali, Za prawego ji wile/ mieli; Ale gdy przydzie dzien sa.dny, Gdzie sie. nie skryje žadny, Užrza. ma,drzy tego šwiata, Iž dobra hoska odplata; Gliowali tu žywot swoj ciasno, Alic jich sirca nad sloňce jasno; Jida. w niebieskie radosci, A nie w piekielne žalosci. Go nam pomoglo odzienie Albo obludne jimienie, w. 417: placi = znaczy. w. 419: pozbedzie swieckiej žalosci —■ w rekopisie: poszbandze szvyeczsžkyey zaloszczy; zamiast swieckiej Brückner czyta: „wszyč-kiej" («Archiv», XI, 1888, s. 618). Trzymaja.c sie. tekstu reko-pišimennego oraz uwzgledniaja.c wiersz. nastejpny, w którym jest przeciwstawienie rzeczy šwiata doczesnego radosci n i e-b i e s k i. e j, piszemy: swieckiej, w. 421: prosty mnich — tak czyta Brückner («Archiv» f. slav. Philol.», X, 1887, s. 405, «Pamiehiik Literacki», II, 1903, 5. 286—7 w recenzji wydania Rozwadowskiego); w rkps.: prosty nyv. w. 424: swieccy — w rkps.: szvyeczszczy; Brückner czytai „wszyccy" («Archiv», XI, s. 618). w. 429 i n.: por. w žródle laciŕiskim (w przekl.): «rzekla Smierc do niego: ...leez oto mówie. ci i radze. tobie: ježeli cheesz uniknaé sily mojej albo goryCzy mojej, Boga sie; lekaj, a ten, który sie. Boga boi, w dniu šmierci swej bedzie blogoslawiony». w. 431: Brückner czytal: „a lice nad slonce jasno" («Archiv», X, s. 405); w rekopisie: Alycz gych zyrcza nath «loncze jaszno. w. 435: jimienie — mienie, maje.tnosc, 38 .440 445 450 455 Cosmy sie. w niem kochali, A swe ctusze za nie dali? Przeminelo jak obíoki, A my jidzim przez otwloki. Jinako morze. zle mnichy, Ktorzy maja. zákon lichý, Co z klasztora uciekaj^, A swej wolej požywaj^. Gdy mnich pocznie dziwy stroié, Nikt go nie može ukoic; Kto chce czynic co na swiecie, Zly mnich we wszytko sie, miece. Jestli wsie.dzie na szkapice., Wetknie za ňadra kapice., Zawodem na koniu wraca, A_ cze.sto kozielce przewraca. Kiedy mnich na koniu skacze, Nie wežrzalby na nalepsze kolacze; Umaže sie. jako wila, Wždy mu ta rzecz barzo mila. Gdy piechota. jimie biegac, Musze. mu naprzod zabiegac. Ažaž ci ji czarci niios^, Jedwo ji pogonie. z kosa.! Nie dba, iž go kijem bija., Zawod biega z krzywa. szyja.; A drugdy mu zbija. plece, Á wždy sie. w niem cos zíego miece A wždy za niem biegac musze., 39 w. 439: przez otwloki = btz odwloki. w. 449: za ňadra, lub nadře — ňadro — pazucha. ■ w. 450, 461: zawodem, zawod = szybki pe,d, cwal. w. 461: w rekopisie: „zavoth byega szkrzyw szygyv", co Ŕozwa-dowski czyta: „zawód biega z krzywa. szyja." — a može byc: „skrzywiw szyje/' (tj. skrzywiwszy). w. 462: drugdy = czasem, niekiedy, drugim rázem, 465 470 475 Až z niego wype.dze. dusze.. Mowie. to przez klamu, wiere., Dam ji czartom na ofiere,. Kustosza i przeora Wezme. je do swego dwora; Z opata zejme, kapice., Dam komu na nogawicej Z szkaplerza be.da. pilsnianki, Suknia be.dzie pacholkom na lanki; Odejme, mu torlop kuni, A nié wiem, gdzie-sie. okuni; w. 466: wiere = zaprawde., zaiste. w. 468 i n.: por. žródlo laciiískie (w przekl.): «A umiem to robió šwietnie, bo dla mnie wszyscy set równi: zarówno król w majestacie, jak i^ biedak w lachmanacb, biskup w infule, jak i mnich w kapicy...» w. 470: zejme — zdejme.; zjac — zdja,č. . w. 472: pilsnianki = obuwie pitániowe, filcowe albo kapelusz pilšniowy. w. 473: w re.kopisie wiersz brzmi: suknia be.dzie pacholkom na lanki — lanka = lnianka, szata zwierzchnia. w. 474: torlop = tolub, futro, suknia futrzana, ros: torlop. w. 475: okunic sie — bkrycsie/ futrem. — Wyraz ten obja-sniano rozmaicie, np. gapic sie., skryc sie. (powoluja.c sie. na cze-skie okouněti se), ocknač sie; itp., ale to objašnieňia wa,tpliwe. Zdaje mi sie., že trzeba oprzec sie. na samým tekscie i wzia.6 pod uwage. oba wiersze, w których Smierc mówi: Odejme, mu torlop kuni, A nie wiem, gdzie. sie, okuni — to znaczy: zdejme, z niego futro („torlop") kunie, i nie wiem, gdzie potem znowu futrem sie, okryje. Wobec ruskiego „torlopu" može i'ten wyraz la.czyc by náležalo z ros. okunjet = „porastac sierácia." i to nie tylko gdy mówi sie, o kunie, lecz takže o innych zwierze.tach; por. nasze: „porastac w pierze". Sa,dze. wie.c, že „okunic sie." znaczy tyle, co „okryc sie; futrem", a przenošnie „poróšé w pierze", stač sie. možným, bogatym, wplywowym. (Por. o tym: Oesterreicher Henryk, Z teU slownikarza. «Je.zyk Pplski», VIII, 1923. s. 49—50, i 40 41 Odejme, mu kožuch lisi I plaszcz, co nazbyt wisi. Koniecznie mu zejme, infule. I dam za szyje. poczpule.. MAGISTER DIGIT: Chce. cie. pytac, Šmirci milá, By mie. tego nauczyla: Panie, co czystošc chowaja., Jako sie. u Boga maja.? MORS RESPONDIT: Azas nie czytal šwiejych žywota, Co mieli cie.žkie klopoty: Jako panny mordowano, Sieczono i biczowano, Nago zwloczono, cialo žžono I pirsi ržezano — Potem do ciemnice wiedziono, Niektoré glodem morzono, Potem w powrozie wodzono, Okrutnemi dre.cza.c mekami, Targano je osikami. • Ja sie. >temu dziwowala, Gdym w nich te. šmialosé widziala: w. 478: koniecznie = w koncu, na koniec. w. 479: poczpxäq daé — tyle co: uďerzyé, por. czeskie: ípu-liti — krycie, marszczyí. w. 484: tak w rekopisie; w redakcji Brúcknera («Archiv», XI, 1888, s. 618): „Azaš czetl šwie.tych žywoty", w. 485: klopoty — udre.czeiiia, troski, ■ w. 488; cialo iiono — palono. Dziwno jest nie dbac okrutnosci, Girzpia.c tak ciejžkie bolešci. : W rekopisie brak konca ROZMOWľJ; koniec dochowal sie. } ' nam jednak w przeldadzie rosyjskim z konca wieku XVI, tak že I ' možemy go tutaj podac w przeróbce polskiej Jana Losia': ("_ MAGISTER DICIT: r [Milá Šmirci, racz powiedziec, f co od ciebie chcialbych wiedziec; j* wiem, iž wszemu koniec be.dzie, i kiedy Bog na sa,dzie sie.dzie; í'.- 5 gdzie ty, Šmirci, w ten czas bedziesz? V;, ' czy i ty na sa,dzie sie.dziesz, f * iže nas tak barzo ne.dzisz? MORS DICIT: Ten, kto ma rozum stateczny, f wie, iž Bog jest žywot wieczny: ' 10 a przeto gdzie Kryst kroluje, " tamo juž Šmirč nie panuje, j Gdy Bog be.dzie grzeszne se.dzic, ■ '. ja je mam do piekla pe.dzic, ,v a kiedy juž w piekle siexla., ;; 15 wielkie meki cirzplec be.da.. Gdy je tako be.da. me.czyc, ,v oni do mnie be.da. je.czec: prosim, by nas umorzyla i z ma.k takich wybawila. j 1 Por. wyzej bibliografi? (s. LXXIV, LXXVII): Groisct van der Kop A. C, AUrussische Vbcrsetzungen aus dem polnischen. 1. D e m o r í e P r o 1 o g u s, • Berlín 1907. — toš Jan, Na margincsie „Rozmowy Mistrza to Šmierciq". Lw$w lí)35 (m. in. przeklad polski koiíca ruskíej Rozmowy). A ja mam si? w ten czas chronic; nie mam ich ot m?ki bronic. Przeto, mistrzu, uwaž sobie, strzež si?, bo pokaz? tobie! Služ Bogu we dnie i w nocy, ujdziesz majt przy tej pomocy. Možesz mi? dobrze rozumiec i, co ci mowi?, uczynic. Kiedy ci si? znowu zjawi?, koniecznie žywota zbawi?. jí* Wtem mistrz krzyknal wielkim glosem, bo tuž Smirc ujrzal tym czasem. MAGISTER DICIT: Juž nam wszytkim ludziom gorze, Šmirc nas wlecze jako morze. Stracilem. wsze swoje lata, bom telko užywal šwiata]. SKARGA UMIERAJ4CEGO - 1 A Ach! Moj sm?tku, ma žalosci! Nie mog? si? dowiedzieci, Gdzie mam pirwy nocleg mieci, Gdy dusza z ciala wyleci. 2 B 5 Bylém z mlodosci w rozkoszy, Nie uslalem swojej duszy, SKARGA UMIERA}AfiEGO. Tekst podhig wydania Rozwa-dowskiego, dokonanego z rukopisu plockiego (druga poiowa XV w.) w «Materialach i Prácach Komisji Jezykowej Akademií Umieje,tnoš'ci», I, s. 196—:200, 205—6; odmiany z (wczešniejszego) tekstu wroclawskiego. Por. Nehringa, Beiträge zum Studium altpolnischer Sprachdenkmäler w «Archiv für slavische Philologie«, XV, 1893, s. 543—4 i rekonstrukcje. Brücknera, Drohne zabytki jezyka polskiego XV wieku w «Rozpiawach Akad. Umiej. Wydz. Filol.», XXV, s. 245—8. Wedlug Dobrzyckiego (Studia nad sred-niowiecznym pismiennictwem poiskim w «Rozprawach Wydz. Filol.», XXXIII, s. HO—12) Skarga jest przeróbka. czeskiej pieáni O rozdelení diúe s. tělem; por, tež: Woronczak J,, Skarga umiera-jqcego, Wrpclaw 1949 oraz «Pamie.tnik Literacki», XXXIX, 1950, s. 151 n., 168: autor uwaža piešů polska, za. przeklad czeskiej. — Trzeba tu w'sžakže zaznaczyč, že tekst polski jest wczešniejszy niž dochowane teksty czeskie, pewnosci wiec niezbitej co do przekladu z czéskiego nie mamy. w. 5: bylem... w rekopisie: Bylszem '= bylžem: može bla.d za-' miašt byleszm álbo czečhizm: bylszem = byl jsem. Dobrzycki St., Studia,: i. 109. • w. 6: w rekopisie — nye vszlalem: Nehring (Altpol. Spr., s. 293) í Brückner («Rozprawy», XXV, s. 245, Liter relig., I, s. 223) czy-tajq: „nie uslalem"; — Rozwadowski czyta: „nie uznaíem" («Ma-terialy i Prace», I, s. 205). w r 'A >l v / í if- i -: it ml i- h if Jtif If 1.1 I 44 Juž stqkam, juž mi'umr,zeci, Dusza nie wie, gdzie sie. dzieci. 3 C Com mial jimienia oa dworze, Com mial w slu-zyni i w komorze, To mi wszytko opuácici, Na wield sie. nie wrocici. 4 D Dziatki z matka, narzekaja., Bracia mie. rzkomo žaluja., Ku jimieniu przymierzaja., Na ma. dusze. nic nie dbaja.. 5 .E Eja, eja, dusza moja, Ocuci sie., dawnoš spala, Nie masz wierniejszego k sobie, Uczyň dobrae sama sobie! 6 F Falszywy mi swiat powiedal, Bych ja dlugo žyw byci mial; w. 8: dusza nie wie, gdzie sie dzieci — diieci ~ podziaé sie,. w. 9: jimienia — jimienie — mienie, majetek. 9 w. 13: z matka, — w rkps.: szmathkv; w wierszu czeskim O rozdělení duše s tělem: Dijtky s matkau nařijkagij. w. 15: ku jimieniu przymierzajq — czekaja., czyhaja. na majetek, na spadek. w. 18: Nehring czytal: „ockni sie." {Altp. Spr., s. 293); w oryg, oczvky sza. W re.kopisie nad wyrazem „dawnos" napisano itdlu-gos", ale nie przekrešlono pierwszego. „ w. 21: falszywy mi swiat powiedal — w rkps.; Falszy-vymy szwyath povyedal; w tekšcie czeskim: Podwodný swět mne zklámawal, 35 40 45 Wczora mi tego nie powiedal, Bych ja dlugo žyw byci mial. 7 G Gdzie ma sila, ma robota? Glupiem robil po ty lata: Osm miar plotna, siedm stop w grobie, Tom tylo wyrobil sobie. 8 H Halerzem lakomo zbieral, Swoj žywot rozpustnie chowal: Brze ty dwa bogi przekle.ta Nie czcilem žadnego swie.ta. 9 I Jalmužnym ne,dznym nie dawal, Ofierym Bogu nie czynil, Ni z pirwiny, ni z nowiny Bogum nie dal z siebie winy, . 10 K K^dy to moj rozum glupi! • Sobiem byí szczodr, Bogu ska.py: Com kiedy Bogu pošlubil, Tegom nigdy nie uczynil. w. 28: tylo = tylko. w. 35—6: pirwina = pierwina, pierwsze plody rolne; nowina = nowizna, grunt, po raz pierwszy wzie.ty pod uprawe.. (Bogum nie dal) winy — powinnošci. Rekonstrukcja Briicknera: Ni z pirwiny, ni z nowiny Bogum nie dal dziesie.ciny. w. 37: kedy — w rkps.: kathy. I I ' ľ •I í i, 1/1 46 47 45 55 60 11 L Ležy cialcy barzo sje.ka, Duszyca sie. barzo leka, Bog sie, z liczby upomína, Diabel na grzechy wspomina. 12 M Mlotem moje pirsi bíja.. Dusza nie smie wynic szyja,: Widzi niebo zatworzone, Widzi pieklo otworzone. 13 N Niegdzie sie, przed Bogiem skryci, Dusza nie smie przed sa.d jici, . Widzi niebo zatworzone, Widzi pieklo otworzone. 14 O O duszyco, drogi kwiecie, Nie drožszego na tem áwiecie, Tanieš sie. diablu przedala, lžeš sie. w grzeszech kochala. 15 ľ Pamie.taj, coá na chrzcie šlubowala, Gdyš sie. diabla odrzekala, Jego pychy, j ego dziaía — Tos wszytko przestepowala. 16 Q Qwap si<5 rýchlo ku spowiedzi, Kaplany w swoj dom powiedzi, w. 43: Bog sie z liczby upomína, = ž^da zdania rachunku. w. 47: zatworzone = zamkniqte. w. '59: jego dziala ■— w rkps.: jego dzialo •= dziela, spraw. 75 Placz za grzechy, przymi swie.toác, Bože ciaío, swieiy olej! 17 R Rola. z domem dziatkam podaj, Cos urobil, za dusze. daj, Z jimienia przyjacioí nabywaj, Coc przyla.cza. twa. dusze. w raj. 18 S Sbierz dlužniki i gniewniki, Odpros, zaplač dlug wszytkim, Nie trac dusze swe o cudz pienia.dz — Iza [nie] zle w piekle gorzec? 19 T Tam sam oezy moje glqdza., Toc juž trzy zle duchy widza., Na mie. me grzechy wzjawiaja., Mej duszy šidla stawiaja.. w. 66: urobil — zarobil, dorobil sie., uzyskal. Zwrotki 18 («S») brak w rekopisie plockim; podajemy ja. we-dlug rekopisu wroelawskiego; por. Nehring, Beiträge, s. 543, Brückner, «Rozprawy», XXV, s. 247, J. Woronczak, Skarga umie-rajqcego (1949), s. 34—35. Wedlug innego odpisu, udzielonego Nehringowi przez Ki;trzyň-skiego («Archiv», XV, 1893, s. 541), zwrotka ta brzmi: . Sbierz gniewliwe i dlužniki, Odpros, zaplač pienia,dz wszelkij Za jeden pieniadz w piekle byc, Na wieki stamta,d nie wynic. w. 73:_ oezy moje gledzq [gla,dzaj — gledac, glqdač = zagla.-daŕ, spojrzeč, patrječ. w. 75: wzjawiaja, — w rkps. plockim: wszvya. Rozwadowski czyta .„tižyjq" (na mie. — przeciw mnie), «Materialy i Prace Ko-misji Je.zykowej», I, s. 205. Zwrotka 19 («T») w rkps. wroclawskim brzmi: Tam sam moje oezy gle,dza,, 'Trzy zle duchy widza,, Me grzechy wyjawieja., Me duszy šidla stawieja,. 48 20 W. Wircq sic., wolam pomocy, Nikt za mie. nie chce umrzeci, Ni pŕzyjaciel na tym šwiecie, Jedno w Bodze nadzieje. mieci. 21 X Ghryste, przez twe ume^czenie, Rozprosz diable obsta.pienie, Daj duszycy przežegnanie, Daj cialu dobre skonanie! 22 Y Ja twoj synek marnotrawny, Tys moj ociec milosierny. Žal mi tego, ižem cie. gniewal, Ale ciem sie_ nie odrzekal. 23 Z Zažžyciež mi swieczke. ale, Moji mili przyjaciele! Dusza j'Adzte z ki"wawym potem; Co mnie dzisia, to wam potem. Amen. Rekonstrukcja Briicknera («Rozprawy», XXV, s. 247): Tam sam moji bczy gle.dza,, Toč, jak trzcie, zle duchy widza., Na mnie grzechy wyjawiaja., Mej duszy. šidla stawiaja.. cie, w. 2: jak 'trzcie — jak trzcinc,; trzcie = trzcina. w. 79: w rkps. plockim: ny przygyaczel na thym szwyecze ny, ni, zamiast nie = nie ma. w. 80: w Bodze — w Bogu. w. 8$: zažžyciei mi swieczke — zaiec — zapália. Tekst m DUSZAZCIALA.WZJLECIÄLA... W rekopisie wroclawskim do' Skargi iimierajqcegó dodaná jest ■; piesň naste.piija.ca: Dusza z ciala wyleciala, « Na zielone la.ce stala — Stawszy silno, barzo rzewno zaplakala. K nie przyszedl swieiy Piotr arzekna.cy: 5 «Czemu, duszo, rzewno placzesz?» — Ona rzekla: «Nie wola mi rzewno plakac, A ja nie wiem, kam sie. podziec». Rzekl swiejty Piotr jej: 10 «Pojdzi, duszo moja mila! Powiede. cie. do rajskiego, Do krolestwa niebieskiego». DUSZA Z Cl ALA WXJLECIALA... Tekst podal Brúckner w pracy pt. Drobné zabytki jezyka polskiego XV wieku, («Roz-prawy Akad. Umiej. Wydz. Filol.», XXV, s. 247—8); wedlug rukopisu J. Woronczak, Skarga umierajqcego (1949), s. 35. w. 4: árzeknqcy ~ mówia.c. Bibl. Nar. Ser. 1, Nr 60 (Šredniowieczna poezja polska šwiecka) 9